14.12.2004 :: 09:32
No i tak się stęskniłam za tym moim pamiętnikiem, że nie mogę się od niego oderwać. Tutaj piszę prawie całą prawdę. No bo niby komu bym miała to wszystko opowiadać?? No, czasem tej mojej "funfeli", ale jej to się mogę wyżalać tylko raz na kwartał, bo tak często się widujemy... Poza tym z moją siostrą (od czasu jak się wyprowadziłam) kontakt też się zmienił. Jakoś tak mi przykro, że ona nie dzieli się ze mną swoimi problemami ( a ostatnio ma ich trochę. Myślałam, ze będę dla niej taką małą przyjaciółeczką, której bedzie mogła wszystko powiedzieć, a ja będę mogła jej zawsze doradzić, pomóc. A tymczasem nawet nie spotykamy się na pogaduszki. Przykro mi. A jeżeli chodzi o "niego", to znowu jest jak dawnej, znowu rozmawiamy, żartujemy, prawie tak jak wcześniej. Prawie, bo wydaje mi się, że jednak nie jest do końca tak samo..... Muszę sobie znaleść faceta. Takiego do przytulania, całowania, tego od tych wszystkich magicznych rzeczy, które zawsze są na początku związku. Bo mój związek nie ma już nic ze swojej magiczności, żadnego motylka w brzuchu, żadnych iskierek... Poprostu jak stare małżeństwo. A ja się do tego nie nadaję. Nie chcę gnić w tej monotonii... Potrzebuję NOWEGO FACETA!!! Takiego, który by sprawił, że znowu poczuję się jak "ktoś zupełnie wyjątkowy".... P.S. Zgłoszenia proszę kierować na komentarze :)