28.12.2004 :: 14:48
Coś mi się wczoraj chrzaniło i nie mogłam uzupełnić pamiętnika. A przez święta trochę się działo. Najważniejszą rzeczą jest fakt,że znowu moje życie seksualne wróciło do normy. W końcu zaczęłam nadrabiać stracone chwile. kochaliśmy się przez całe święta. A ktoś mi ostatnio zarzucił, ze ja niby romantyczna jestem. Ale tym razem tak nie było. Nie marnowaliśmy czasu na czułości. Kochaliśmy się szalenie, dziko, bez namiętności, poprostu tak bardzo nam tego brakowało. Mnie tym bardziej. Nie potrafię żyć bez seksu. A ostatnio to miałam długą abstynencję. Ale teraz to się zmieniło i chociaż trochę wróciło do normy. Myślałam już, że będę musiała sama o to zadbać :)