01.02.2005 :: 09:29
No i jestem. WOW!! Nie z takim entuzjazmem...heheh. Znowu szkoła... Pierwszy dzień mam za sobą. Niezbyt fajny. No a ferie... Boże,nawet nie wiem, że coś takiego było. Wcale ale to wcale nie wypoczęłam. Wręcz przeciwnie. Zajechałam się na śmierć. Dobrze, że przynajmniej "moje kochanie" pomaga mi w domu. Sprząta, czasem gotuje i w ogóle jest jakiś taki zajebisty. Może dlatego, że mnie nie ma w domu zbyt często. A praca jest zajebista. Ludzie, których spotykam są czasem niesamowici. To niemożliwe, jaka różnorodność nas otacza. Czasem oczywiście dostaję opierdol, i to taki pożądny, ale tak na ogół ludzie są mili. Nawet proponują kakałko.. heheh. A i chciałabym tu wstawić apel do mojego kolegi z liceum. Ty wiesz... Proszę, nie obrażaj się już na mnie!!!!!!!Nawet nie wiesz jakie to dla mnie przykre... Brakuje mi pogaduszek z Tobą na gygy...No i Twoich komentarzy. Dobra, to już na tyle na dzisiaj. Na pewno nie będzie mnie znowu jakieś ćwierć wieku... ale na pewno jeszcze wpadne przed starością... A ona już niedługo.. TUŻ.. TUŻ..